niedziela, 27 września 2009

Moja Pasja :) / My Passion.

Teraz będzie trochę o Mojej Pasji :)
Tak prezentowałyśmy się z Mattie na Międzynarodowej Wystawie Psów Rasowych we Wrocławiu (CACIB)
Zajęłyśmy drugą lokatę, ocenę doskonałą i Res. CACIB (czyli rezerwowy wniosek na championa międzynarodowego). Mattie posiada już dwa tytuły championa Polski, pora powoli próbowąc zrobić interchampionat. Mattiuszka kocha wystawy, uwielbia sie pokazaywać, a sama wystawa zawsze kojarzy się jej z dobrą zabawą. Collie Rough wbrew pozorom pielęgnacji jakiejś szczególnej wymaga w zasadzie tylko przed wystawami, normalnie Mattiuszka czesana jest raz do roku, kiedy linieje. Niektórzy wyobrażają sobie że na wystawach psów rasowych jest niewiadomo jakie męczenie i nadwyrężanie psów, to nieprawda. Owszem są pasjonaci i świry, ale tych na świecie ogólnie nie brakuje. Sa ludzie którzy męczą psy i najczęściej niestety odbywa się to w zaciszu mieszkania. Normalni pasjonaci wystaw, traktują je po prostu jak dobrą zabawę, a też możliwość poznania innych pasjonatów rasy, otrzymania ciekawego opisu od sędziego, czy sędziny - i naprawdę miłego spędzenia czasu ze swoimi psami na świeżym powietrzu. 
Po wystawieniu, które zazwyczaj trwa niecałe 20 minut,  jest piknik, psy mają dużo radochy i zabawy z innymi psami. Mam wielu przyjaciół i znajomych poznanych dzięki wystawom.
Jestem przeciwna ogólnie doprowadzania czegokolwiek do przesady, ale wystawy psów w ogólnym założeniu to nie chore zebranie wariatów, męczących psy, jak się niektórym wydaje - naprawdę.
Są też HODOWCY i "hodowcy" a też "pseudohodowcy". Wszystko niestety można doprowadzić do przesady i to przykre co się stało z niektórymi rasami psów. 
Owczarki Szkockie to nasza rodzinna pasja od lat. Bardzo sobie cenię charakterystykę tej rasy i pracę z tymi psami. Szkoty są niezwykłe, są niesamowicie majestatyczne, przyciągają oko jak konie arabskie,  zwłaszcza jeśli psą prawidłowo zbudowane i są temperamentne, to także ciepłe, kochające współpracę i zabawę łatwe w obsłudze psy. Moja Mattie bardzo udała się jej hodowcom, jestem im za to bardzo wdzięczna :-) m.in im właśnie zawdzięczamy sukcesy jakie Mattiuszka odnosi od lat na wystawach. To w końcu nie tylko showmenka, ale i zapalona sportsmenka o pięknym wyrazie rasy.

Niedługo, kiedy córa Mattie, Zoey dojdzie do siebie po pełnej rehabilitacji to może i z nią spróbujemy przygody z wystawami. Uważam że obie dziewczyny warte są pokazywania światu, bo sa niezwykłe. 
Grunt, żeby one także, nie tylko my z Mattie, dobrze bawiła się na wystawie. Jestem przeciwna wystawianiu psów, które sa bojaźliwe i źle znoszą gwar. Wystawy są dla wystawowych "diw", króli i królowych ringów wystawowych ;-)
Uwielbiam Collie, mam swój typ, jestem początkującym, młodym hodowcą, który uczy się na sukcesach i porażkach, ale już mam powody do dumy z tego co udało mi się osiągnąć. I mam nadzieję na więcej. Mam po prostu PASJĘ.

Jak na wystawę międzynarodową przystało ubrałam się adekwatnie i nareszcie mogłam na wystawie wypróbować moją nową białą marynareczkę z Zary i swoje świeżo DIY rurki zrobione z Clockhouse'owskich spodenek. Baleriny na szczęście nie spadły mi z nóg, jak kiedyś w Krakowie ;-)


Yes, collies are My Passion.
This is our presentation on International Dog Show in Wrocław (CACIB). Mattie was V2 - it means second place, silver and Res. CACIB (Reservoir Certificat d'Aptitude au Championnat International de Beauté) We are going to try to gain another Champion title for Mattie - Interchampion. She deserves it, and we really like dog shows. It's not like many people think...that it's a meeting of bunch of idiots harming dogs and themselves. Ofcourse people can go too far with everything, but it doesn't mean that there are no normal people interested in dog shows, and breeding. It's not a freak show in general.
Mattie is a real show diva, she is born to make a show, whether it's dogfrisbee or a dog show. I've met a lot of great people and made many friends at dog shows and I think it's a great event, with picnic and a really good way to spend your free time active with you dog if  he likes it.
I think that after rehabilitation we will try dog shows with Zoey, Mattie's daughter. They are both my type, and are worth showing. We are planning to go abroad with it, and we'll see.
Collie Rough is an eye catcher for me, looking majestic but fragile - having similar quality to purebred Arabian horses in their looks and movement. Nice tempered doghs, loving, caring, always ready to work and play with their owner. They are pretty easy to handle. I have my type of collies, I'm a young breeder, begginer, but I am proud what I've already achieved. And I hope for more.



Because it was International Dog Show I had to look appropriately. It was a nice occasion to wear my white Zara Blazer and DIY skinny trousers. Mattie was groomed to death, looking fabulous as always ;-)





poniedziałek, 21 września 2009

Kobaltowy robal/ Cobalt bug.


long cardigan: H&M/ leggins: Gatta/ sandals on small heel: Tembo (italian) belt: Atmosphere/ tunic: Tally Wejl




Nie, żebym i ja nie miała w szafie kobaltu. To się nazywa kobaltowy robal, utowrzony z bombkowego kardigana H&M i paska Atmosphere, który kojarzy mi się z Eladrinami, tudzież z rękodziełem elfów niższego stanu - dlatego został zakupiony. Świetnie też pasuje nawet do mojej panterkowej sukienki River Island i weżowej sukienki -bombki Zary, jednej z bardziej ekskluzywnych w mojej garderobie. Butki kupowałam jako bardziej kobiecy zamiennik dla płaskawych gladiatorów które w zasadzie mają już wszyscy (i to najczęściej większość wygląda  jak spod tej samej taśmy produkcyjnej wyjęta)

Wracając... co do robala...mój TŻ się żmieje że w tym długaśnym tuniko-kardiganie wyglądam jakbym miała odwłok, no cóż...świat robali należy do bardzo kolorowych i inspirujących :) 
W motyla możliwe że się zamienię, ale nie utyję - to na pewno mi nie grozi przy mojej ekstremalnej przemianie materii.



I have something in cobalt, as probably everyone else. This is called cobalt bug, made of H&M cardigan, and Atmosphere belt, that reminds me of Eladrins or some other elves hand-made. That's why I bought that belt.

It fits to almost all of my tunics and dresses. I bought that black sandals instead of many "the same-looking" gladiator sandals that I've seen too many this summer. I needed something more feminen.
Why I called this set "cobalt bug"? My BF always says that I look like I have bug abdomen in that cobalt cardigan tunic. Well...bugs are sooocolourful and inspirational.




Makijaż powered by Shiseido, The body Shop, Biotherm & Borghese




Dekapitacja w pełnym słońcu / I decapitated myself in full sun...


Sweater: Reserved/ Gladiator flat sandals: Pull & Bear/ skinny jeans leggins: Bershka/ tunic: Terranova/ belt bigger than me: Atmosphere

 

Tak oto dekapitowałam się w pełnym słońcu samowyzwalaczem.
Nie leżało to w mojej intencji ale cóż, lepsze to, mimo wszystko, niż absolutne prześwietlenie ekspozycji jakiego dokonała moja stara "małpa". Ja się myślę w końcu doczekam normalnego aparatu, a kto wie, może czegoś lepszego. A na razie...marzenia ściętej głowy, jak widać.

This way you decapitate yourself with old Kodac "full automatic, but poor" camera autofocus...Obviously, it wasn't something I wanted to achieve but better this that too much light on the exposition that this camera does every time in full sun. What did I expect? it's not manual...I hope for a new camera, maybe even a VERY better one, but I have to wait for better times.





Mattie śmieje mi się prosto w twarz...no tak się kończą zabawy z samowyzwalaczem w blasku totalnym, a co myślałaś?

Mattie laughs at me...yeah, you'll end up like this, playing with autofocus in full sun. What did you think?

sobota, 19 września 2009

Greetings! we salut you.








 
"Will You call?" /serigraphy /2008


Greetings! We salut you.

Salutujemy trendowi militarnych marynarek i kurtek inspirowanych carską Rosją. Mattie nie zasalutuje.

Time to introduce my new military (old Russia inspired) gray  Vila jacket, Yes, this is it.

piątek, 18 września 2009

"we tend to bruise easily"


sneakers: H&M/ leggins:  Gatta/ wide tulip skirt:  Lindex/sh /blazer:  Next/ t-shirt:  Pull & Bear/ neklace:  Pull & Bear



"(...)but you are, my love, the astronaut
flying in the face of science
i will gladly stay an afterthought
just bring back some nice reminders
and i would tell them anything to see you split the evening
but as you see i do not have an awful lot to tell
everybody’s sick for something that they can find fascinating
everyone but you and even you aren’t feeling well (...)"


Amanda Palmer/Who killed Amanda palmer?

Trochę zwyczajnie, a trochę z pazurem...przynajmiej jeden mi na szyi zawisł. I tak, te getry tam mają być, a obcasów na pewno nie założyłabym na spacer z psem :) (cholera jakie wygodne te pepegi)
Niestety pierwsze co zrobiłam po włączeniu samowyzwalacza to huknęłam się w kostkę...

It's a bit common set, but with a CLAW (it's on my neck) And - yes, this leggins stay where they are, I like it that way...and god...those sneakers are sooo comfortable! I would probably wear heels, or boots if it wouln't be walking a dog. My camera is old,  catches too much light, face looks too bright.  I must earn for a new one and it's going to take a while so....






but you are, my love, the astronaut...






czwartek, 17 września 2009

Zoey powoli wraca do normalności / Zoey's back to life!

Moje najukochańsze słoneczko Zoey, Zosiulka...słońce mojego życia, ma się coraz lepiej :-)
Powolutku wraca do siebie i do normalnego trybu życia. W sobotę minie 2 miesiące od operacji. Włoski na zadku odrastają ładnie, a przede wszystkim Zosi odrasta zapał do życia, do aktywności. Będzie miała zwrócone utracone dzieciństwo z nadwyżką i już ja sie o to postaram. Jutro czeka nas 2-gi RTG kontrolny u naszego kochanego doktora, który Zosi dał szansę na normalne, szczęśliwe psie życie. Jeszcze jeden RTG za kolejny miesiąc i potem nastepne już co rok, a my się weźmiemy za rehabilitację, bicze wodne i bieżnie.

My little sunshine Zoey, sun of my life, she is getting better! :-)
She is slowly comming back to normlal life. It has been 2 months now since the surgery. Hair on her hipsare growing back, and her apetite for life is growing too. She is going to have her childhood back I'm sure of that. Tomorrow is our second X-ray examination since surgery,one month after we have to do the third one, and then just one once a year - rehabilitation is waiting for Zoey right now, water treadmill, and walkies. And we...we are going to have FUN running wild together and we are going back to doggy school...I'm so happy. Zoey deserves for a new life.




Zoey w wieku 3,5 miesiąca, zanim zaczął się horror/ Zoey 3,5 months old,before her health started to deteriorate.



Tak wyglądała Zosia na jednym z ostatnich spacerków, jakby ktoś wypuścił tajfun z pudełka.
Ale na wariactwa jeszcze przyjdzie pora. Teraz czeka nas powrót do normalności.

This is Zoey now, 7 months old, whoa! almost 8. .. This is one of her first normal walkies and she is like a tornado .  She will run free soon. 
 




Zoey teraz, pierwsze normalniejsze spacerki od 3 miesięcy./ Zoey & me, first almost normal walkies since surgery.


A tutaj Zoey jeszcze w domowym szpitalu z mamą, Mattie, która nie spuszczała córci z oka i opiekowała się małą razem z nami. Siedzenie w klatce przez prawie 2 miesiące było konieczne dla wygojenia przeszczepów w bioderkach. Przepięknie było i jest patrzeć na nie obie kiedy wymieniają czułości, tyle w tym psiej miłości i troski.


This is Zoey in home-made hospital. Putting her in a cage for 2 months was nessesary for her hip implants to heal.  Her mummy, Mattie was always near, helping us to care about her daughter. It's so great to watch them together, you can see such love and care, in dog body language.

 
Zosiula 6-miesięczna, z mamą, Mattie w domowym szpitalu./ Zoey 6 months old with her mummy, Mattie in home hospital.



Z cyklu "kocham córcię"/ Mummy love :-)



Zoey moja szczenięca duszyczka/ Zoey the most beautiful  soul ever

Zosinek to najpiękniejsza psia duszyczka jaką kiedykolwiek poznałam, prawdziwy psi anioł. To wspaniale że taki mały cud urodził się pod moim dachem. Nie da się opisać jak się cieszę że już wszystkie cierpienia za nią i czeka nas teraz ...przyszłość :-) Zosiu, dziękuję ci maluszku za to że jesteś.

Zoey is one of the most beautiful souls I've ever met. I'm honored that she was born in my home...Since I saw her I knew she is going to stay with me no matter what. She's a real angel. Zoey sweetheart thank you for all the light your giving me every day.

Dead Poets Society

blazer H&M/ scarf: my mummy hand-made/ high waist skinny trousers: Pull & Bear/ t-shirt: H&M



(...)but you are, my love, the astronaut
flying in the face of science
i will gladly stay an afterthought
just bring back some nice reminders.
Amanda Palmer/Who killed Amanda Palmer?

20 lat później.... /20 years after

No, nareszcie uporałam się z obróbką fotek, ciemno było i mój aparat kiepski ale coś niecoś widać po obróbce.

Minęło 20 lat naszej znajomości, naszej przyjaźni, która zaczęła się 20 lat temu 1 września w niepozornej szkolnej ławie, równie niepozornej podstawówki nr 19 :)
Wszystko dookoła się zmienia, my się zmieniamy, ale nasza przyjaźń nie - to jest jak latający dywan, zawsze wiem że przynajmniej on mnie złapie kiedy będzie mi źle i będe spadać. Martuś, dziękuję ci za te 20 lat, za to że zawsze byłaś i jesteś :) (40 rocznicę też opijemy, co?) ;) :*

It's been 20 years now since we know each other. I remember the day we first met, in our modest, little primary school number 19. Everything changes, we can change but our friendship will be the only thing that is stable. It's like a flying carpet for me, always ready to catch me if I fall. Martuś, thank you for all that years that you were and you are here. (we are going to celebrate our 40 anniversary also, aren't we? ;) )
 
Dave Mckean's mouse key keeper.

środa, 16 września 2009

Na jesień już jestem przygotowana./ Yeah. I'm already prepeared for autumn.

 
(oficerki) boots: Italian, Intershoe/ trench, not not necessarily classical. 
Tak, już się przygotowałam na jesień i sporo już miałam w szafie.Włoskie oficerki Intershoe ze skóry a nie z jakiegoś "sezonowego" badziewia i płaszczyk (gotycko-romantyczny?) w każdym razie bardzo kobiecy, kupiony póżnym latem. Na górze fikuśna "twarzowa" biżuteria, zabij mnie, ale nie pamiętam autora. Czemuż ja nie mogę znaleźć czegoś takiego nigdzie...a szukałam już na pchlich targach i wśród prac adeptów repuserstwa i jubilerstwa...i nic.


Yes, I'm prepeared for autumn and quite a lot of things I've already had in my wardrobe. Italian leather boots, made of real leather, not like this cheap crap I usually buy because it looks fancy. Here you have also my not necessarily classical trench coat (gothic-romantic?). 3/4 sleeve is something perfect for my original Chanel long wool, purple gloves I got from my mother in low (Ypu can imagine how thankful I am)
In right upper corner - funny "face" jewelery. I couldn't find enything like that yet, but I'm trying very hard...

wtorek, 15 września 2009

A teraz będzie coś do działu inspiracji. Matthew Woodson, grafik/ilustrator.
W zasadzie jego sztuka to nic nowego, ale trzeba przyznać że rotoskopowa technika robi wrażenie,  bo jest czysta, perfekcyjnie "rzezana" i...ładna. W sasadzie wygląda to po prostu, jak "rysowane po zdjęciu", ale za to efektowności temu odmówić nie można - to jest po prostu eye candy. Mnie nawet bardziej od kolorowych prac podobają mi się czyste, eteryczną kreską rysowane, czarno-białe ilustracje. Osobiście podziwiam technikę, ale wolę trochę więcej "brudu", "nerwowej ręki" w rysunku. Trzeba przyznać, że ten pan jest naprawdę świetny w "rysowaniu po zdjęciu".
Prace Woodsona można znaleźć TU



Matthew Woodson

Mathew Woodson

Matthew Woodson



Matthew Woodson

poniedziałek, 14 września 2009

Wielki łowczy / Royal hunter

Boots: 9gray)Elizabeth & james/Ash (black)/ rabbit like fake fur: Orsay/ rings: LaDama



Tak, tak, wielki łowczy... ale futerko ma być sztuczne i zostają ewentualnie tylko różki jelonka, bo odpadają same, bez konieczności mordowania, ew. może być kompletnie niepratyczny ale jaki efektowny pierścionek z jelenią głową. Osobiście stawiałabym bardziej na lwio-kołatkowy pierścien. Można to dostać TU 
Ja jeszcze poproszę takie butki. Sztuczną futerkową kamizelkę można dostać w Orsay'u więc na pewno się przejdę, myślę że sh to jest też dobry pomysł. Znalezienie 'takich" butów hmm...nie będzie problemem przy odpowiednim stanie finansów. Leginsy/rurki skórzane, skóropodobne, wet-look i nie wet -look, whatever, czarne - muszę po prostu tej jesieni mieć. Uwielbiam kontrast futra z miękką skórą, weluru z błyskiem itp. a do tego coś lekkiego i obszernego, bawełniany long top np.
I mogę tak iśc polować, ale preferuję w tej kwestii materię której raczej nie można zamordować.

Yes, Royal hunter...but fur must be fake and only deer horns can stay - it's because they fall off naturally. I don't support hunting anyway...
I like the deer ring, but it's sooo unpractical (imagine touching your tights wearing that...) 
The lion-knocker-like ring is more for me. You can find it HERE 
I deffinately must have sometging furry this autumn, and wet-look, leather- like black leggins. I like contrasts, like shine and matt. Ok, now I can go hunting, but as I said...I prefer something that you cannot kill.
 

 
 

niedziela, 13 września 2009

Military romantic.

tunic: Pull & Bear/military jacket Reserved


Moja zabytkowa już militrarnie romantyczna mikro kurteczka w iście militarnym kolorze, sprana, z historią  - doczekała się właśnie come backu z czeluście mojej szafy. I tej jednej nie ruszę, żadnych DIY. Tu są hafty, przeszycia....zupełnie jak kwiatuszek w lufie karabinu :) Przypomina mi to zupełnie pewną sławną fotografię przedstawiającą hippisów wkładających kwiatki w lufy karabinów "Straży Miejskiej" czy też jakiejś innej ichniejszej MO. Tak "make love, not war" :)

No, ale ciekawie byłoby też mieć coś bardziej w stylu...Winstona Churchilla...
This is my very, very old military inspired jacket from Reserved. It's a bit washed out, but still in true "military" colour...and most important is, that this jacket has it's own history. So no DIY, it's very feminen with its embroiderings - look like flower in the barell. It reminds me of famous “flower power” photo of a hippie putting a flower into the barrel of a National Guardsman’s gun. Yeah, "make love not war" :)

Well...it would be nice to have something more like this early Winston Churchill style...


piątek, 11 września 2009

Ta douleur...

Ten utwór Camille niemiłosiernie za mną chodzi ostatnio. Ciekawa pani z ciekawym wolakem, a ja jestem dosyć wymagająca. Video też interesujące.

I can't stop to listen Camille's "Ta Douleur" recently. Nice lady, sounds nice and looks nice - interesting video.

Czarne, jesienne drapowane tulipany / Black autumn drapepd tulip skirts



Drapowane czarne tulipany. Pierwsza z lewej to mój nowy łup z sh, dwie kolejne to inspiracje:  Lipsy kolejna nie wiem, ale bardzo mi się podoba.  To jest coś, czego właśnie zaczęłam szukać, bo to idealny fason na moje wąskie biodra. Potrzebne mi coś co mi nada kobiece kształty i taki drapowany tulipan to świetny pomysł.
Mam kilka takich tulipanówek, mam też ołówki, ale nie miałam jeszcze żadnej drapowanej. 
Myślę, że świetnie będzie się ten sh-owy łup prezentował z czarnymi leginsami, albo panterkowymi rajstopami, które mam w planie i z krótką, odcinaną kurteczką. Kto wie, może uda mi się kupić w najbliższym czasie wymarzoną H&M-ową ramoneskę z bufiastymi rękawkami, zobaczymy.

Black wrapped tulip skirts. The drape is something I want to try on.  I have pencil skirts, classic tulip skirts and I feel really good in it. This tulip wrapped shape is perfect for my narrow hips,  so I must say that this "wide-wrapped short skirt" trend works for me. It's going to look great with leggings or high boots  with a cropped blazer or jacket. I hope to buy my personal must have - H&M cropped jacket with distinct rounded shoulders that evoke a Balmain like appearance. That would be nice...well we'll see.

First one from teh left is my new sh finding, another are my inspirations. One is Lipsy,
next one I have no idea but I really like it. 

czwartek, 10 września 2009

Flying Mattie!



To jest Mattie, moja latająca dziewczynka, rasowy, najprawdziwszy owczarek szkocki collie długowłosy. Jej rodowę imię to Akul Lakum od Mohtarów. Przyszła na świat w jednej z największych i najbardziej cenionych hodowli tej rasy w Polsce i jest moim najprawdziwszym oczkiem w głowie.
Zadziwia mnie odkąd przyszła na świat. Moja miłość od pierwszego wejrzenia. Mattie posiada dwa tytuły championa, zaczęła interchampionat i kto wie czy nie sięgnie po więcej. Ukończyła kurs PT1, dogfrisbee i ciągle trenuje agility. Jest jedną z najlepszych suczek tej rasy w Polsce, bodaj jedną naprawdę latającą fanką dogfrisbee. Mattiuszka w tym roku została mamą twojaczków. Jest mamą mojej drugiej suni, która urodziła się już w także "mojej" hodowli (Moją Pasję FCI założyła moja siostra, dzisiaj hodujemy razem), Zoey (Miró Moja Pasja), która niestety urodziła się bardzo chora mimo zdrowych, przebadanych rodziców,  latać nie będzie, ale jest cudowna po prostu, nie wyobrażam sobie żeby jej także z nami nie było. Zosiunia jest teraz w trakcie rekonwalescencji po ciężkiej operacji, ale powoli dochodzi do siebie. Jej choroba to dla mnie ogromna porażka, która zawsze będzie boleć i przypominać że hodowca nie ma władzy nad genami i nie może przewidzieć wszystkiego, choć bada swoje psy na wszystkie możliwe choroby, także genetycznie i bardzo, bardzo się stara> Nie ma możliwości zbadania psów na niektóre choroby genetycznie - tak jest w przypadku dysplazji stawów biodrowych którą ma moja Zosia. Teraz przed Zosią  normalne życie. leczenie operacyjne dało jej na to szansę, inaczej mogłoby się skończyć bardzo źle.  A tak, to jeszcze trochę i będzie mogła biegać razem z mamą.
Collie to moja pasja, jestem taką Polską wersją Dog Whisperera dla ubogich (w LA niestety nie mieszkam i kokosów nie zarabiam...) zakochaną w collakach ;). Pracowałam też jako asystentka szkoleniowca w szkółce dla psów, wspaniale to wspominam. Praca z psami jest wspaniała, a moje sunie są obie po prostu niesamowite, nie wyobrażam sobie życia bez nich :)
This is Mattie, my flying girl, purebreed Collie Rough.  She is astonishing me since she was born, in the biggest collie kennel in Poland. Her full name is Akul Lakum od Mohtarów.
She has two champion titles and she is one of the best polish bitches in her breed.  I am very proud of her. She loves dogfrisbee, and to fly.  She's all I ever wanted in a dog.  Mattie became a mother this year, she gave me three beautiful puppies. One of them, dark sable girl, Zoey,  stayed with us.  Zoey was born very ill, despite of her parents were examined and healthy. It was the most tragic moment in my breeder career so far...and my personal failure which never stop to hurt me. It's so unfair that breeder can't have power over genes...even if he makes everything right, and examine his dogs also genetically. There are deseases that cannot be examined genetically yet...as hip dysplasia that my Zoey has.
 
I love dogs, especially collies.  I'm kind a Dog Whisperer for poor people (I 'm not living  in LA or have a lot of money...)
I worked as a dog trainer assistant. It was great!
My two collie girls are just awesome and I can't imagine life without them :)

Białe tenisówki i panterkowy szal...i rower. / White sneakers & leopard scarf...and bicycle.

black leggins jeans: Bershka/ white sneakers: H&M/ white t-stirt: Bershka/ blazer: Troll/ little mustard bag: Atmosphere/ leopard  scarf: novamoda.pl

Tak, to ja zabieram rower na przejażdżkę w białych (!) tenosówkach i o dziwo wracam w białych (!) tenisówkach. Nie zbadane są wyroki losu...;)
Panterkowy szalik to też cud nad Wisłą dla mnie, bo był naprawdę tani, a jest przy tym rewelacyjny i lepszej jakości niż nie jeden 2x droższy. Dzień był piękny i wszystko byłoby super gdyby mój wspaniałomyślny, ciekawski TŻ nie sprawdził "co robi ta wajcha przy tylnym kole"....ano blokuje koło żeby rowerka nie ukradł złodziej. Problem w tym, że nie mieliśmy klucza, żeby zdjąć blokadę i musiał całą drogę do domu nieść rower ciężki, jak sam szlag.  Tak więc..."If you are curious what does this button do", don't be  :)

Yes, it's me. I wore white sneakers and went cycling...yes...believe me or not but I came back in those white (!) sneakers and they were still white! Well...you never know ;)
Leopard scarf is fabulous and I am really glad I bought it. The day was nice and everything would be fine if my darling wouldn't try "what does this thing on back wheel do"...well...it blocks the wheel so that burglars couldn't steal it. Problem was we didn't have the key to unlock it and my poor bf had to carry the damn heavy bike all the way home. So..."If you are curious what does this button do", don't be  :)

środa, 9 września 2009

Wyjściowo romantycznie oh -oh :) / Outgoing, romantic oh -oh



leggins  jeans Bershka/ flats: Bershka/ tunic  Cubus  


velure blazer: H&M/ leggins  jeans Bershka/ flats: Bershka/ tunic  Cubus
No taka jestem "wyjściowa" dzisiaj. Randkowo - romantycznie, ale przy okazji  idę odebrać papiery z Ośrodka Szklenia Kierowców po zdaniu kursu i zapisać się na państwowy egzamin na prawo jazdy. Podobno jestem świetnym kierowcą, podobno :) 
Welurowa marynarka z bufiastymi rękawami z H&M to jest antyk w zasadzie w mojej szafie, ma kilka ładnych lat. Kto by pomyślał, że teraz zrobi aż taki come back ;)  Aż się prosi o wet-look leginsy, albo jakieś skórzane rurki.
Rurko-leginsy jeansowe to jest po prostu coś, co uwielbiam i muszę się koniecznie zaopatrzyć w kolejne 2 pary.


"Romantic- outgoing" today. And I just need to take  documents from my driving school - I've finished my courses and I'm going to pass the driving license exam soon.
They say I'm a great driver, well...I feel pretty much the same, but we'll see ;)
I wore H&M velur blzer today, it's almost like antique in my wordrobe - it's 4 years old but it's still  cool. Tunic is a new arrival - I've just bought it. I wanted something  ancient Greek inspired and  new-romantic style, and deep gray. 
 

Trochę inspiracji + coś nowego/ Inspirations + something new

Laura Laine for Zara
Laura Laine dla Zary. To jest coś pięknego, uwielbiam jej styl, jest wyjątkowy. No ale....kto nie uwielbia? ostatnio widuję jej modowe i nie tylko rysunki wszędzie praktycznie ;)


Blamain military blazer + my new  sh scarf  :)

Tak, już wszyscy wiedzą o tym jak trendy jest styl proponowany przez Blamain na wiosnę/lato 2009, a teraz na jesień/zimę 2009/10. "TE" poszerzane, geometryczne ramiona a'la '80 + rurki, budujące sylwetkę w literę Y. Kurcze. Na początku pomyślałam sobie że wygląda to groteskowo ale jak to mawiała Coco Chanel - "fashion is architecture: it' is a matter of proportions" więc przyjrzałam się 2 razy i bardzo mi się spodobała właśnie taka modowa architektura w wydaniu Blamain, znalazłam w tym coś osobliwie ciekawego. No i te naćwiekowane gladiatory...
Bardzo ciekawie prezentuje się geometryczna marynarka z pumpami, tu znowu przeżyłam zachwyt. Jedyne czego bym nie strawiła to Blamain blazer + dzwony, albo szersze nogawki.
Blamain (kurcze w tym odcieniu błękitu zwłaszcza byłby super) niestety finansowo poza moim zasięgiem, ale od czego są SH i jest DIY? :)
Mam taką jedną czarną marynarę militarną której by się przydało odświeżenie, no zobaczymy co mi wyjdzie. Okazuje się że moja starusieńka, welurowa marynarka H&M, z bufiastym rękawem i okrągłym kołnierzem też wpisuje się w nowe trendy.
Ale w planach mam też Zarę, H&M i być może River Island, gdzie widziałam "takie" marynary i kto wie czy się nie zaopatrzę, pożyjemy - zobaczymy.
Chusta obok to mój new arrival - uwielbiam takie chusty, no i tych kolorów i wzoru dokładnie poszukiwałam.

Everybody knows how trendy is Blamain collection first for spring & summer 2009 and now for autumn & winter 2009. "Theese" wide geometric shoulders, and skinny jeans or harem pants & "that" blazers building figure in an architectonic way.  Peaked-shoulder blazers and jackets was something really inspirational for me (something post-mortem about M.J, very cool inspiration I must say)
Well...Blamain is not for me right now because of lack in my budget, but I still have DIY and SH, right?
I have two blazers that would be useful and third, one of my oldest H&M blazers has just made big come back. It's made of velur and it has peaked-shoulders, romantic and a bit baroque inspired.
Scarf in black and blue rosess is a new arrival for me. I love the colour and pattern.

 
Blamain / autumn-winter 2009/10

wtorek, 8 września 2009

W poszukiwaniu stałej pracy (freelance to za mało...)/ Looking for a permanent job (yes, freelance is not enough)



tak szukałam dzisiaj pracy :)
leggins black  jeans: Bershka / gladiator sandals: Pull & Bear / scarf: H&M/ blezer: Troll /bag: Tally Wejl / t-shirt: Bershka / sunglasses: allegro/ 


Tak dzisiaj wybrałam się szukać pracy. Miało być wygodnie i we wszystkim tym w czym ja się dobrze czuję włącznie z kolorami. Róż miał ozywić całość - taki dodatek zawsze daje mi pozytywnego kopa (podobnie jak kontrast czerni z bielą) a do tego coś na czasie baaardzo w postaci marynarki czarnej, a jakże - zdobycznej, z wyjątkowo fajnym tyłem a'la smoking. Gladiatorki z P&B po prostu kocham, są idealnie dla mnie + wygodne z nich "cichobiegi" i żadnego wrzynania czy obcierania moich drobnych stóp. Do tego szara torebusia kokardkowa, która jeszcze mi się nie znudziła (ma idealny wymiar na moje małe potrzeby kiedy faktycznie bywają małe ;) )
Aplikacje, standardowo: Agencja Reklamowa XXX (*tu podstawić nazwę) to priorytet, bo jak pójdzie dobrze będę żyła jak królowa za proponowaną pensję ;) ), dalej Zara, Kakdu (tak tak, żadną pracą nie pogardzę a w domu mam Zoo). O, a jeszcze o H&M może zahacz, bo kto wie jak dzisiaj z tym rynkiem prace we Wrocławiu...

Oczywiście nie przestaję marzyć o robocie w ilustratorstwie, więc na pewno jakieś CV poleci w stronę wydawnictw. 

I went to look for a permanent job this time, freelance is fun  but I think I need something stable right now. My outfit today had to be simple, comfortable but not borring . I like wearing contrasts, and some detail in color - deep pink scarf was all that I needed (it reminds me that I really need all my self confidence right now). Black bazer with turned back sleeves, white t-shirt, and my favourite (perfect!) gladiator flat sandals - comfortable simplicity with "something in deep pink"
Application forms as usual...Advertisement Agency, you name it... also Zara, Kakadu and I think of H&M. I'm not afraid of any work if it makes me feel like I'm growing inside somehow.


romanticgrey  baggy
grey Tally Wejl bag.

Romantyczna torebusia kokardkowa, stara ale jara :)
Ciągle nie znudziły mi się jeszcze kokardki, byle w przyzwoitej ilości, czyle zwykle pojedyńczej. Szare dodatki po prostu kocham.

Romantic grey bag with a bow. I'm still not fed up with bows and just love grey details.

poniedziałek, 7 września 2009

Nowe zdobycze i inspiracje / My new arrivals and inspirations



 Szalik: novamoda/  pepegi: H&M/  piny: House,/ katana: River Island  /  Scarf:  novamoda/ sneakers: H&M/  pins:House/ jacket: River Island




Trochę moich nowości. Może nienajpraktyczniejszy pomysł z kupowaniem białych pepegów o tej porze roku
(i przy stopniu brudzenia się w ogóle, jaki prezentuję) ale urokowi tych H&M-owskich się nie oparłam. No i muszę w czymś biegać w pracy. Panterkowy szal wynalazłam na allegro, tani a dokładnie taki jaki chciałam - śnieżna pantera w odcieniu sówska w stonowanym brązie i ecru. Piny z House'a zdobią moją romantyczną, beżową katankę z River Island.
Uwielbiam takie kolorystycznie pasujące do siebie zestawienia. Hu-hu :)

My new arrivals: white sneakers (I'm not sure it was a good color choice for this time of year, but you know...I just loved them and I needed cute and comfortable shoes for work ;)) Leopard print scarf - the ideal one ( cheap and in perfect color) and romantic comic book pins, on my romantic River Island beige jacket I got from my mother in law.


 
boots: Peacocks

 Oczywiście mając na względzie, że pierwszy raz tego lata/jesieni zmarzły mi stopy, pomyślałam więco botkach. Koniecznie chciałam niepraktyczne, zamszowe, ale potrzebuję matowej czerni do moich wet-look leginsów. No i 2,5 cm obcasa i ten marszczony, saszkowy fason.

Because my feet got cold for the first time at the end of this summer I've bot myself new boots. Just as I wanted - black, low heel, suede,perfect for wet look leggins I'm planning to buy this autumn. 



 

 
Stopy świat" / "Feet world" /dital art 2007