Udało mi się w zeszłym tygodniu wyrwać na dłuższy spacer do najpiękniejszego parku we Wrocławiu (Park Szczytnicki) Fantastyczna pogoda zaowocowała dwoma godzinami spaceru, jednak warto dodać, że to był dzień świąteczny, bo normalnie ostatnia rzeczą w moim przypadku byłoby zakładanie rajstop na wiosenny spacer z psami. Zoey natychmiast zrobiła mi z nich jesień średniowiecza.Kulturalna Mattie nie śmiałaby nawet.
No, ale Zośka to szczawik bez klasy jeszcze ;]
Bardzo mi się przydała wełniana marynara militarna, która upolowałam na przecenach w Zarze na koniec zimy. I rude jazzówki, których nie widać na zdjęciu. Muszę coś zrobić z kolorem włosów, bo za często wychodzi czerwony na zdjęciach, kiedy w rzeczywistości to przyzwoity kasztan opalizujący. W roli fotografa wystąpiła moja ukochana mama, która wybrała się z nami na spacer.I love walking my dogs, especially if we are in the most beautiful park in Wroclaw - Szczytnicki.
Weather was lovely so we went for a long walk, and everything was great exept that I wore tights...and dogs, especially Zoey was with me.
Zoey made few really big holes in it. I knew that's going to happen, because she's a little psycho. I was prepeared for that... Well...it was my holiday - Easter
outfit. I wore my new H&M black shorts, military blazer from Zara (I found it during winter sales) and my beloved foxy red jazz shoes.
Photos were made by my mum, we took her for a walk with us, so she could relax afret spending hours in the kitchen prepearing one hell of a great dinner for our whole family.
Thanks god for the weather, cause I would rather not imagine how would I look if it was raining.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz