piątek, 18 września 2009

"we tend to bruise easily"


sneakers: H&M/ leggins:  Gatta/ wide tulip skirt:  Lindex/sh /blazer:  Next/ t-shirt:  Pull & Bear/ neklace:  Pull & Bear



"(...)but you are, my love, the astronaut
flying in the face of science
i will gladly stay an afterthought
just bring back some nice reminders
and i would tell them anything to see you split the evening
but as you see i do not have an awful lot to tell
everybody’s sick for something that they can find fascinating
everyone but you and even you aren’t feeling well (...)"


Amanda Palmer/Who killed Amanda palmer?

Trochę zwyczajnie, a trochę z pazurem...przynajmiej jeden mi na szyi zawisł. I tak, te getry tam mają być, a obcasów na pewno nie założyłabym na spacer z psem :) (cholera jakie wygodne te pepegi)
Niestety pierwsze co zrobiłam po włączeniu samowyzwalacza to huknęłam się w kostkę...

It's a bit common set, but with a CLAW (it's on my neck) And - yes, this leggins stay where they are, I like it that way...and god...those sneakers are sooo comfortable! I would probably wear heels, or boots if it wouln't be walking a dog. My camera is old,  catches too much light, face looks too bright.  I must earn for a new one and it's going to take a while so....






but you are, my love, the astronaut...






2 komentarze:

  1. żakiet rewelacja ,podobny dziś mierzyłam w Bershce, ale na razie 169zł mnie nie swędzi :P masz świetny styl :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tę marynareczkę z kolei z Warszawskiego second-handu koło TVP mam taniutko ;) guziki wymieniłam i gra gitara :) Dzięki.

    OdpowiedzUsuń